Popularny boysband przejął się opinią Jake'a Bugga na swój temat.
Jake Bugg ma osiemnaście lat i jest jednym z najbardziej utalentowanych rockowych artystów w Wielkiej Brytanii. Jego debiutancki album z 2012 roku od kilku miesięcy utrzymuje się wśród najlepiej sprzedających się płyt na Wyspach. Kilka dni temu Bugg w niezbyt ciepłych słowach wyraził się o One Direction:− Łatwo jest być gwiazdą, kiedy nie musisz pisać swoich piosenek. Ludzie nazywają ich nowymi Bitelsami, ponieważ odnieśli sukces w Ameryce, ale to nic nie znaczy. One Direction muszą wiedzieć, że są okropni. Po prostu muszą mieć tę świadomość. Nazywanie ich nowymi gwiazdami rocka to niedorzeczność. Ludzie muszą przestać to robić.
Chłopcy z 1D najwyraźniej przejęli się zdaniem Bugga, ponieważ dwójka z nich zwróciła się do niego osobiście poprzez Twittera. Louis Tomlinson napisał:
− Siema Jake, czy twoim zdaniem jeżdżenie po boysbandach sprawia, że jesteś bardziej indie?
Niall Horan dodał zaś:
− Naprawdę dołuje mnie, kiedy artyści, których jesteśmy fanami, krytykują nas w prasie.
Mimo młodego wieku, Bugg zasłynął już z ciętego języka. Niedawno nazwał też Mumford & Sons grupą "bogatych farmerów grających na banjo".
Bugg twierdzi, że nie chciał wkurzyć chłopaków z 1D, po czym... skrytykował ich jeszcze mocniej.
− Nie wiem, jak tak naprawdę można uważać ich za zespół, szczerze mówiąc. Nie mam pojęcia. Myślę, że więcej nie będę o tym mówił, tym bardziej ich to wkurzy.
Jake uważa, że rola 1D na scenie nie ma wielkiego związku z muzyką:
− Oni są od tego, żeby dobrze wyglądać. A pod względem muzycznym? Podejrzewam, że nie mają o tym pojęcia. Zobaczymy zresztą, być może się mylę. Prawdopodobnie najbrzydszy z nich jest najlepszym wokalistą. Być może umie nawet zagrać kilka akordów.
Źródło Źródło

DOBRZE GADA POLAĆ MU ! ! !
OdpowiedzUsuń